Otrzymuję wiele pytań od ludzi, którzy nie rozumieją, o co chodzi Crowleyowi w jego pismach i pytają, od czego zacząć. Fakt, z Crowleyem jest duży problem. Przede wszystkim używa języka metafor i poetyckich aluzji, które są bardzo trudne do rozszyfrowania. Po drugie przekaz jest (według mnie celowo) rozproszony po całym dorobku. Założenia można jedynie uchwycić poprzez wieloletnie studia nad całością jego literackich dokonań. Przykro mi, ale studia muszą dotyczyć również poezji!
Poniżej przedstawiam esej z kwartalnika “Neszer” publikowanego przez polską sekcję Ordo Templi Orientis (czerwiec, 2014). Z prezentowanej tu wersji usunąłem wszelkie bezpośrednie nawiązania do rytuałów inicjacyjnych O.T.O. Życzę inspirującej lektury.
Thelema – droga ku totalności doświadczenia
Otrzymuję wiele pytań od ludzi, którzy nie rozumieją, o co chodzi Crowleyowi w jego pismach i pytają, od czego zacząć. Fakt, z Crowleyem jest duży problem. Przede wszystkim używa języka metafor i poetyckich aluzji, które są bardzo trudne do rozszyfrowania. Po drugie przekaz jest (według mnie celowo) rozproszony po całym dorobku. Założenia można jedynie uchwycić poprzez wieloletnie studia nad całością jego literackich dokonań. Przykro mi, ale studia muszą dotyczyć również poezji!
Chciałbym zarekomendować trzy uwolnione od powyższych utrudnień i stosunkowo często pomijane źródła: autobiografię Crowleya The Confessions, jego diariusze oraz listy. Przekaz i punkt widzenia wyłożone są klarownie i precyzyjnie. Język pozbawiony jest wyszukanych metafor i trafia w samo sedno. I wcale nie musimy udawać się do Instytutu Warburga, by zagłębiać się w trudne do odczytania pisane rozgorączkowaną ręką listy. Materiału jest pod dostatkiem, a w ostatnich latach mamy wręcz wysyp różnego rodzaju publikacji zawierających korespondencję Bestii bądź fragmenty jego dzienników.
Podzielę się tu jednym z listów Crowleya, który w moim rozumieniu dość dobrze podsumowuje doktrynalne założenia thelemy. List ten opublikowałem kilkukrotnie tu i tam, ale jest on tak inspirujący, że nie widzę przeszkód, by przedstawić go ponownie. W drugiej części prezentowanego eseju skomentuję kilka jego ustępów, co być może pomoże Tobie (a przede wszystkim mnie!) uchwycić jego główny przekaz.
Dziewiętnastego października 1943 e.v. Crowley pisał do Jacka Parsonsa:
Chciałbym, byś zdał sobie sprawę z tego, iż mój wszechświat jest o wiele większy od twojego. Przyjrzyjmy się na początku kwestii czasu: doświadczyłem już ponad pięćdziesięciu lat tego, co mogę nazwać świadomą egzystencją, ty jedynie dziesięciu. Nie wiesz, jaką różnicę w doświadczeniu przynosi podróżowanie do wszystkich (bądź niemal wszystkich) zakątków świata. Można opisać cię jako ‘veldtfremd’ – nie ma dobrego angielskiego odpowiednika dla tego słowa, chociaż określenie ‘prowincjonalny’ odda najlepiej ideę, którą mam na myśli. Jakiś czas temu myślałem o napisaniu książki na temat wielce znanych i szanowanych osobistości tego świata, z którymi miałem okazję się zapoznać. Ich liczba wynosi ponad osiemdziesiąt. Chyba nie mylę się, jeśli powiem, że nie znasz ani jednego takiego człowieka?
Czy miałeś okazję odwiedzić największe pomniki starożytności? Czy widziałeś największe dzieła sztuki, obrazy, rzeźby? Czy miałeś możliwość dyskusji na najgłębsze tematy z mieszkańcami każdej cywilizowanej części tego globu? I najważniejsze: czy przebyłeś samotnie te surowe i niegościnne części ziemi, których przed tobą nie tknęła żadna ludzka stopa?
Możesz sobie pomyśleć, że jestem pretensjonalny wspominając te rzeczy, ale tak naprawdę nie mają one większego znaczenia, póki nie zaczniesz o nich myśleć. Chcę, byś zdał sobie sprawę, iż moje wypowiedzi i działania stanowią wypadkową tych doświadczeń.
Pewnie nie zdawałeś sobie sprawy z tego, że nie mogę chodzić do British Museum, albowiem przygniata mnie bogactwo, do którego nie mam żadnego dostępu. Nawet jeśli byłbym największym uczonym tej planety, nie mógłbym ogarnąć choćby jednej dziesiątej jednego procenta, gdzie tam, jednej setnej tego, co się tam znajduje, co można studiować, poznawać i czym się cieszyć. Nie czerpię przyjemności z tego, że moja wiedza może być 500 razy większa od wiedzy innego człowieka. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy mną, a największymi ignorantami, albowiem ja zawsze porównuję swoje nagromadzone doświadczenie w kontekście całości. Nie frustruje mnie moja własna ignorancja, ale bezlitosny fakt, iż każdy – bez względu na swe osiągnięcia – jest tak znikomy w obliczu totalności.
Przyjrzyjmy się poszczególnym ustępom tego listu i w ich oparciu dokonajmy analizy naszego charakteru. Wnioski sugeruję zapisać, notatki czytać wielokrotnie i na ich podstawie sporządzić konkretny plan działania mający pomóc wyjść naprzeciw totalności doświadczenia.
• Chciałbym, byś zdał sobie sprawę z tego, iż mój wszechświat jest o wiele większy od twojego.
1. Jak duży jest twój świat? Zmierz go w stosunku do świata twoich rodziców, inicjatora, ulubionego idola i proroka Eonu Horusa, Aleistera Crowleya.
2. Miernikiem świadomości i wyznacznikiem sukcesu jest perspektywa, lecz nie pozycjonowanie.
3. Jak możesz powiększyć swój świat? Gdzie i kiedy zaczniesz go powiększać? Unikaj banalnych i prowadzących donikąd odpowiedzi w stylu „zacznę od siebie” albo „od własnego wnętrza”. Bądź konkretny, rzeczowy i pragmatyczny.
• Przyjrzyjmy się na początku kwestii czasu: doświadczyłem już ponad pięćdziesięciu lat tego, co mogę nazwać świadomą egzystencją, ty jedynie dziesięciu.
1. Bądź świadom upływu czasu. Nasze dni są policzone. Wszyscy umrzemy. Jeśli uświadomisz sobie ten fakt w pełni, nie zmarnujesz już sekundy, nawet śpiąc.
2. Jak mógłbyś zdefiniować „świadomą egzystencję”? Czy jesteś świadomy? Jeśli tak, to od kiedy?
3. Świadomość jest konstytuowana przez pamięć, która jest jedyną naszą kotwicą zanurzoną w otchłannym oceanie czasu. Jak dobra jest twoja pamięć? Czy trenujesz ją?
• Nie wiesz, jaką różnicę w doświadczeniu przynosi podróżowanie do wszystkich (bądź niemal wszystkich) zakątków świata.
1. Podróżowanie jest kluczem do poszerzenia świadomości i zrozumienia innych punktów widzenia. Oczywiście, można uczyć się o świecie siedząc przed telewizorem z puszką piwa i oglądając programy przyrodnicze, ale wówczas jesteśmy ubożsi o kluczowy aspekt thelemy – jakość bezpośredniego doświadczenia.
2. Podróżujesz? Jeśli nie, to dlaczego? Zanim będziemy mogli porównać doświadczenia z życia w domu i z podróżowania, musimy zaznać ich obu! Osoby niechętnie wypowiadające się na temat podróżowania, które nigdy tego nie zasmakowały nie wiedzą, o czym mówią! Nie posiadają danych do zweryfikowania punktu widzenia.
3. Jeśli wymówką są prozaiczne materialne przeszkody, co robisz, by je zlikwidować?
4. Jeśli nie podróżujesz z obawy przed nieznanym światem, który znajduje się poza twoją strefą bezpieczeństwa, naucz się ją stopniowo opuszczać. Dokonaj analizy twojego dzieciństwa, doświadczeń w domu bądź w szkole – prawdopodobnie w nich kryje się źródło twoich lęków. Strach jest zwiastunem życiowej porażki.
• Można opisać cię jako ‘veldtfremd’ – nie ma dobrego angielskiego odpowiednika dla tego słowa, chociaż określenie ‘prowincjonalny’ odda najlepiej ideę, którą mam na myśli.
1. Unikając moralnego pozycjonowania zdefiniuj kosmopolitę i prowincjonalnego człowieka.
2. Kim jesteś ty w takim kontekście?
3. Które podejście wydaje ci się bliższe duchowi Księgi Prawa?
• Jakiś czas temu myślałem o napisaniu książki na temat wielce znanych i szanowanych osobistości tego świata, z którymi miałem okazję się zapoznać. Ich liczba wynosi ponad osiemdziesiąt. Chyba nie mylę się, jeśli powiem, że nie znasz ani jednego takiego człowieka?
1. Thelema to nie kult idoli. Niemniej jednak znani i szanowani ludzie stanowią źródło inspiracji i mogą służyć nam za przewodników do osiągnięcia różnych celów. Jakie cechy charakteru znanych ludzi imponują tobie ?
2. Czy według ciebie jest różnica w czytaniu o znanych osobistościach, a przebywaniu z nimi?
3. Ile znasz takich osób?
4. Dokonaj analizy swojej strefy wpływów w rzeczywistości. Jak jest duża? Co robisz, by ją powiększyć?
5. Czy jesteś znaną i szanowaną osobistością? Czy potrafisz inspirować innych? Jesteś godnym naśladowania człowiekiem?
• Czy miałeś okazję odwiedzić największe pomniki starożytności?
1. Thelema wraz ze swoją główną koncepcją eoniczności opiera się na historiozofii. Jest to nauka filozoficzna zajmująca się refleksją nad sensem i istotą dziejów rozumianych jako całość uporządkowanych lub nieuporządkowanych zmian zachodzących w czasie. Jak ważna jest dla ciebie historia dziejów?
2. Czy potrafisz poruszać się po historii i rozumiesz ducha różnych epok? Jest to klucz do zrozumienia gatunkowego i jednostkowego dziedzictwa.
3. Nad jak wieloma pomnikami przeszłości miałeś okazję stanąć i zadumać się? Czy były to pomniki z różnych epok historycznych? Pokrywały całość ludzkiej historii?
• Czy widziałeś największe dzieła sztuki, obrazy, rzeźby?
1. Jak ważna jest dla ciebie sztuka jako lustro ludzkiej świadomości?
2. Jak ważna jest dla ciebie estetyka?
3. Czy potrafisz zdefiniować, czym jest piękno? Potrafisz je dojrzeć w każdym dziele kreacji?
• Czy miałeś możliwość dyskusji na najgłębsze tematy z mieszkańcami każdej cywilizowanej części tego globu?
1. Znane osobistości wpływają na tworzenie się wertykalnego obszaru społecznego, ludzie mieszkający w różnych zakątkach ziemi tworzą obszary horyzontalne. Poruszasz się po obu?
2. Iloma językami obcymi się posługujesz?
3. Czy masz znajomych w innych częściach globu? Takich prawdziwych, z krwi i kości, nie wirtualnych na Facebooku. Odwiedzasz ich? Odwiedzają ciebie?
4. Jeśli odbywasz wyprawy za granicę, czy są to zorganizowane wycieczki, czy też potrafisz być niezależny i zwiedzać inne państwa „od kuchni”?
5. Ile razy wyjeżdżałeś poza Europę?
• I najważniejsze: czy przebyłeś samotnie te surowe i niegościnne części ziemi, których przed tobą nie tknęła żadna ludzka stopa?
1. Doświadczyłeś przygód w górach, na pustyni, na morzu?
2. Jak dobrze znane są tobie żywioły ziemi w kontekście bezpośredniego obcowania z nimi?
3. Podróżowałeś samotnie?
4. Jak ważne jest dla ciebie odosobnienie i medytacja?
5. Lubisz przebywać w ciszy? Potrafisz się w niej odnaleźć?
• Możesz sobie pomyśleć, że jestem pretensjonalny wspominając te rzeczy, ale tak naprawdę nie mają one większego znaczenia, póki nie zaczniesz o nich myśleć. Chcę, byś zdał sobie sprawę, iż moje wypowiedzi i działania stanowią wypadkową tych doświadczeń.
1. Czy potrafisz unikać pretensjonalności i przemienić bogactwo swoich doświadczeń w źródło mądrości i inspiracji?
2. Czy zdajesz sobie sprawę, że twój obecny stan jest wypadkową twoich przeszłych doświadczeń? Czy używasz tej wiedzy do przewidywania bliskiej i dalekiej przyszłości? Czy biorąc pod uwagę te czynniki, jesteś w stanie przewidzieć, jak i kiedy możesz umrzeć?
3. Co robisz, by powiększyć bogactwo swoich doświadczeń? Wymień konkretne działania.
• Pewnie nie zdawałeś sobie sprawy z tego, że nie mogę chodzić do British Museum, albowiem przygniata mnie bogactwo, do którego nie mam żadnego dostępu. Nawet jeśli byłbym największym uczonym tej planety, nie mógłbym ogarnąć choćby jednej dziesiątej jednego procenta, gdzie tam, jednej setnej tego, co się tam znajduje, co można studiować, poznawać i czym się cieszyć. Nie czerpię przyjemności z tego, że moja wiedza może być 500 razy większa od wiedzy innego człowieka. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy mną, a największymi ignorantami, albowiem ja zawsze porównuję swoje nagromadzone doświadczenie w kontekście całości. Nie frustruje mnie moja własna ignorancja, ale bezlitosny fakt, iż każdy – bez względu na swe osiągnięcia – jest tak znikomy w obliczu totalności.
1. Ten ustęp przypomina mi jako żywo drugi wers Liber Librae, gdzie życie człowieka jest porównane do „dnia w wieczności” i kropli w „oceanie czasu”. To wskazówka dotycząca naturalnej harmonii i porządku planów.
2. Czy odczuwasz głód nieskończoności i kosmiczny ciężar ludzkiego dziedzictwa?
3. Potrafisz znaleźć się w towarzystwie mądrzejszych od ciebie? Jesteś w stanie czerpać wiedzę w sytuacjach, w których czujesz się kompletnym ignorantem?
4. Medytuj nad poniższym fragmentem poematu Crowleya „At Sea”. W pewnym sensie stanowi streszczenie idei, które chciałem zawrzeć w tym eseju.
Człowiek jest nieskończenie mały,
Gwiazdy to jego losu właścicielki.
Ludzkie ręce kształt gwiazdom nadały,
Człowiek jest nieskończenie wielki.
***
Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na kwestie etyki i moralności. Czy w kontekście prezentowanych tu treści tytułowa totalność doświadczenia oznacza solidne upicie się życiem? I tak, i nie. Nie możemy zapomnieć o tym, iż Księga Prawa nawołuje nie tylko do ekscesu, ale i wysubtelnienia doświadczeń. Łatwo napuszyć się jak kogut, czy jurny byk, i ruszyć na podbój, grzebiąc się po pachy w mule zwierzęcych instynktów. Albo – co gorsza – „wiedzieć” w swoich fantazjach i przekonaniach, a nie kiwnąć palcem, by wprowadzić je w czyn. Thelema to działanie w rzeczywistości, to eksperymentowanie na rzeczywistości, to transformowanie rzeczywistości. To świadoma realizacja planu. Rozumiem i podzielam chęć dryfowania na falach chaosu, ale odmawiam sobie dryfowania przez całe życie. W trakcie wielu lat obcowania z czarownikami, zaklinaczami i thelemitami w Nowym Jorku, Londynie, Berlinie, Paryżu, Los Angeles, Katmandu, Kairze i wielu innych zakątkach tego świata zbyt wiele razy widziałem, jak dryf zmierza prosto w bezdenną przepaść iluzji i pomieszania planów.
Wspomniałem o realizacji planu. Jaką możemy przyjąć strategię? Jest ich mnóstwo, właściwie tyle, co ludzi. Pierwszą i ostatnią jest „Czyń wedle swej woli będzie całym Prawem”.
Jak czynić, coś, co nie jest jeszcze odkryte? Crowley w The Law is for All sugeruje następujące rozwiązania:
1. Wyposaż swój umysł w wiedzę na temat tego, jak go badać i kontrolować tak całkowicie, jak tylko to możliwe.
2. Wyćwicz ciało, by stało się posłuszne umysłowi i nie rozpraszało jego uwagi.
3. Kontroluj swój umysł tak, by całkowicie poświęcił się odkryciu twej prawdziwej Woli.
4. Eksploruj kierunek, w jakim podąża twoja Wola, póki nie odnajdziesz jej źródła, czyli swej Milczącej Jaźni.
5. Zjednocz świadomą wolę z prawdziwą Wolą, a świadome Ego z Milczącą Jaźnią. Musisz być bardzo bezwzględny i wyzbyć się wszelkich wrogich bądź neutralnych atomów świadomości.
6. Niechaj opisane powyżej dzieło wypływa swobodnie z wewnątrz. Nie zważaj na swe środowisko, by nie czynić różnicy między jedną, a drugą rzeczą. Musisz zjednoczyć się w Miłości ze wszystkim, co się dzieje i co cię dotyka.
Na podstawie powyższego cytatu, a przede wszystkim na podstawie materiału otrzymanego w trakcie inicjacji triady Człowieka Ziemi, Perfekcyjnie Inicjowani są w stanie stworzyć własną formułę odkrycia i urzeczywistnienia Woli na każdym planie. Misteria naszego Zakonu umożliwiają im nie tylko odkrycie skończonej woli (w obrębie obecnego wcielenia) poprzez wgląd w ontogenezę, czyli rozwojową historię siebie jako jednostki, lecz także nieskończonej woli (w obrębie transmigracji duszy) poprzez wgląd w filogenezę, czyli ewolucyjną historię gatunków. Nie ma tu mowy o żadnej metafizyce. Stosujemy tu świeckie i materialistyczne koncepcje świetnie wpisujące się w doktrynę naukowego iluminizmu. Nie ma tu mowy o religii, bowiem urzeczywistnienie jest możliwe jedynie poprzez własną pracę, czystość intencji i siłę charakteru.
Crowley wyraźnie pisał o tym na łamach Magick in Theory and Practice: „Jedyny najważniejszy rytuał polega na osiągnięciu wiedzy i konwersacji ze Świętym Aniołem Stróżem i wzniesieniu doskonałego człowieka w prostej linii ku szczytom. Jakiekolwiek odchylenie od tej linii staje się czarną magią […] Jeśli mag wykonuje inne operacje, to są one prawomocne tylko wtedy, gdy stanowią przygotowania do tego jedynego Dzieła.”
Jak wiele czasu poświęcasz wzniesieniu siebie ku szczytom? Takiego rzeczywistego, codziennego czasu? W jakim kierunku dryfują twoje myśli? Dlaczego w ogóle pozwalasz im dryfować? Koncentracja jest wszechprzenikającym spoiwem. Przyjrzyj się karcie Sztuka z talii Thota. Przypisana jest ścieżce samek, a litera ta oznacza nie mniej, nie więcej, jak „podpora”. Na samym środku karty znajduje się strzała, która szybuje prosto do celu. Zadanie Aspiranta nie tylko polega na umiejętnym jej wystrzeleniu, lecz na zidentyfikowaniu się z nią. Ma nie tylko uruchomić mechanizm działania Woli, ale stać się Wolą.
Według mnie kluczem do sukcesu w magiji są dwa inne czynniki: wizja i introspekcja. Tym sposobem uzyskujemy cztery aspekty konstytuujące podstawy piramidy woli. Jej wzniesienie jest czasochłonnym zadaniem. Jednym z najważniejszych elementów jest położenie kamienia węgielnego, na którym oprze się cała konstrukcja. W naszym systemie ten wręcz miniaturowy kamień może być nazywany Aspiracją.